czwartek, 10 lutego 2011

16. Firanka "Morskie opowieści" i jej blokowanie

Może pamiętacie listę robótek do wykończenia, jeżeli nie, przypomnę - były tam 3 pozycje (oczywiście rzeczy do skończenia jest więcej, ale nie chciałam tak od razu zbytnio zapychać listy - jak się z tą uporam przedstawię kolejną trójkę) tak więc na pierwszy ogień wybrałam:
1) Firankę " Morskie Opowieści"
2) Tunikę "Burasek"
3) Szary szalik do kompletu

Po 9 miesiącach mogę w końcu wykreślić firankę.
Zaczęłam ją dziergać po 3 tygodniach od urodzenia córeczki (moja Pannica kończy wkrótce 10 miesięcy) i skończyłam w poprzednim tygodniu, prezentuję dopiero dziś ponieważ do tej chwili walczyłam z blokowaniem (szczegóły z pola walki w dalszej części posta). A jak wyszło zobaczcie sami:

Odsłona pierwsza na kanapie:


Odsłona druga na swoim docelowym miejscu czyli w oknie łazienkowym (niechcący robiąc zdjęcie z lampą błyskową zapaliłam światełko na latarni :) 



MATERIAŁY:
WŁÓCZKA:    KORDONEK ARIADNA  (100g/525m)
                         KOLOR - Biały   100% bawełna 
SZYDEŁKO:  1,75 mm
                       1,50 mm

wym. firanki - 56x62 cm

Zużyłam 1,5 motka, więc do mojego licznika dopisuję 787 m.

Nie ukrywam kocham morze i zawsze podobały mi się morskie klimaty w wystroju wnętrz, dlatego dążę do tego, by nadać mojej łazience właśnie taki morski charakter. Pierwszy krok za mną, a na pewno będą następne. Obrazek, który widzicie spełnił w pełni moje oczekiwania, znalazłam go w sieci i zmodyfikowałam, choć teraz widzę, że mogłam poddać modyfikacji jeszcze jeden element a mianowicie brzeg lądu, na którym stoi m.in latarnia, no ale trudno musi być tak jak jest i tak mi się podoba.

A teraz kilka refleksji na temat blokowania.
Nigdy podczas całej swojej kariery dziergaczki, nie traktowałam blokowania poważnie. Wręcz przeciwnie, zawsze uważałam że to strata czasu, ale wobec tego co zobaczyłam na blogach, że jest to czynność ważna i traktowana wręcz z namaszczeniem postanowiłam się temu dokładniej przyjrzeć. Poczytałam więc, zasięgnęłam języka ( Dzięki Pimposhko za udzielone rady :) ) i postanowiłam, że blokując firankę zrobię to bardzo przemyślanie, przygotuję sobie porządny warsztat pracy, zaopatrzę się w odpowiednie przyrządy i opracuję technikę, która mi to wszystko jak najbardziej ułatwi.
Jak postanowiłam tak zrobiłam, podeszłam do wszystkiego poważnie i po burzy mózgów z moim mężem doszliśmy do wniosku, że potrzebuję następujących akcesoriów:


Już wyjaśniam, na zdjęciu arkusz styropianu i materiał w kratkę. Pomyślałam sobie, że wbijanie szpilek w dywan, szczególnie gdy się go nie posiada jest dość trudne, stąd styriopian,  kratka miała pozwolić uzyskać kąty proste.
Wymoczyłam firankę w krochmalu własnej produkcji, rozłożyłam styropian, na nim ułożyłam materiał w kratkę i tu nastąpiło pierwsze rozczarowanie - firanka była większa niż styropian :) nie ukrywam, że mnie to trochę wyprowadziło z równowagi, ale zaczęłam więc chciałam skończyć i rozpięłam firankę na ręczniku, co było tragiczne ponieważ każda próba naciągnięcia kończyła się zwijaniem się ręcznika do środka - koszmar, ale jakoś przebrnęłam i zostawiłam firankę do wyschnięcia. Rankiem po odpięciu okazało się, że firanka jest rozciągnięta nierównomiernie. Nie pozostało mi nic innego jak powtórzyć całą procedurę, tym razem zaangażowałam w blokowanie jeszcze oprócz szpilek swoje druty. Oto jak to wszystko wyglądało:



Pomimo dwukrotnie powtórzonej czynności naciągania, nie osiągnęłam takiego efektu jakiego oczekiwałam. Jak widać na zdjęciach krawędzie nie wyszły mi idealnie proste. Ale na razie tak zostanie do następnego prania. Mam nadzieję, że do tego czasu zorganizuję dodatkowy arkusz styropianu i dłuższe druty, Alushka wspominała u siebie na blogu, że można odpowiednie dostać w Castoramie.
Podsumowując, na pewno blokować będę i zamierzam korzystać ze styropianu, materiału w kratkę, długich drutów oraz szpilek.


AURELIO gadżet mój tata otrzymał w Rosmannie przy zakupie deo Axe - może jeszcze ta promocja trwa więc trzeba do nich zajrzeć
CU@5 gadżet jest prosty w obsłudze i łatwo się go resetuje.

2 komentarze:

  1. Witaj! Morska firaneczka wyszła Ci bardzo ładnie i fajnie prezentuje się w oknie. Faktycznie na latarni zapalone jest światło...:)))
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. pięknie wyszła :) co do blokowania... dla mnie też ważne jest ;)
    pozdrawiam
    Aurelia :-]

    OdpowiedzUsuń