Jestem w trakcie porządkowania moich dość sporych zapasów włóczkowych, wytargałam reklamówki i pudełka pełne motków i przeglądam czym dysponuję. Do tej pory miałam taki system, że włóczki układałam kolorami, teraz postanowiłam to zmienić i segreguję je wg rodzaju i grubości. Chyba to lepszy sposób, szczególnie, że planuję zabrać się w końcu za zrobienie szydełkowego kocyka z elementów i wykorzystać do tego resztki.
Podczas przerzucania kilogramów włóczek natrafiłam na sweterek, który zrobiłam w 2005 roku, wydziergany metodą klasyczną w raglan, z 4 elementów robionych od dołu, tradycyjnie zszywany.
MATERIAŁY:
MATERIAŁY:
WŁÓCZKA: TĘCZA (100g/300m)
KOLOR - D166 100% akryl
DRUTY: 3,50
Zużyłam 2,23 motka i do mojego licznika dopisuję 669 m.
Czy nie macie wrażenie, że wygląda niczym z pokazu MIU MIU (zdjęcie poniżej) , tylko kolorystyka inna :)
Faktycznie jak z wybiegu Miu Miu :]
OdpowiedzUsuńPs. Piękna jesień u CIebie. W Białymstoku pada śnieg...
OdpowiedzUsuńŚliczny!!!
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście jak z pokazu...tylko u Ciebie ładniejsza modelka, fajniejsze kolorki i super tło:)
OdpowiedzUsuńU mnie śnieg pada, prawie cały dzień. Pozdrawiam cieplutko:) miłej niedzieli:)))
Świetny sweterek i sesja zdjęciowa w uroczym plenerze :-)
OdpowiedzUsuńjaki prosty i śliczny! :)
OdpowiedzUsuńTaaa zawsze gdy staram się ogarnąć moje zbiory odkrywam cuda...
OdpowiedzUsuńTobie też się udało:):):)
Czekam na kocyk.
Na zimę w sam raz :)
OdpowiedzUsuńPięknie, faktycznie jak Miu Miu! A w stolicy śnieg...
OdpowiedzUsuńOcho, tylko zaczęłam przeglądać Twój blog, a już wim, że zostaniemy razem na dłużej :-) Dopisuję Cię do swojej bloglisty i będę oglądać z przyjemnością.
OdpowiedzUsuń