wtorek, 29 stycznia 2013

68. Mitenki w prezencie dla siostry oraz CANDY

Moja siostra w ostatnim czasie mimochodem na wspólnym spacerze rzuciła, że fajnie byłoby mieć takie rękawiczki bez palców. Takie sytuacje mój mózg rejestruje natychmiast i zapisuje w pamięci, by przy okazji zbliżających się siostrzanych imienin mi o tym natychmiast przypomnieć. Moja siostra swoje imieniny obchodzi w styczniu, więc jak tylko skończyła się zawierucha świąteczna, przeglądnęłam swoje włóczkowe zapasy i znalazłam tam dwa kłębuszki w kolorach szarym i czarnym i wydziergałam parę mitenek dla mojej sis. Muszę w tym miejscu napisać, że z braku drutów skarpetkowych w odpowiednim rozmiarze, dziergałam metodą magic loop i przekonałam się do tej metody, chyba w końcu ją załapałam i poczułam. Mitenki zrobiłam ściągaczem za radą Oslun, która kiedyś poradziła mi to jako wspaniałe rozwiązanie, by idealnie trafić w rozmiar. Prezent wręczony, więc mogę je zaprezentować. Oto one:


Kiedy powstał już jeden prezent stwierdziłam, że wydziergam jeszcze jedną parę i ją również oddam w prezencie. Tym razem pomyślałam o Was :) Ogłaszam CANDY. Do wygrania jest para poniżej:



Zasady:
1. Podlinkować na swoim blogu zdjęcie jak wyżej.
2. Wyrazić chęć przygarnięcia mitenek w komentarzu pod tym postem do 14 lutego 2013
3. Osoby bez bloga proszę dodatkowo o pozostawienie adresu mailowego
POWODZENIA :)


MATERIAŁY:
WŁÓCZKA:   MIX
                        KOLOR - czarny, szary, niebieski burasek
DRUTY:  KP 5,00
Zużyłam około 100 g włóczki i do mojego licznika dopisuję  185 m.


W poprzednim poście pytałam Was o powiedzenia związane z naszą "branżą"
Mariola zaproponowała: "Szukanie igły w stogu siana"  Dzięki :) Jeżeli macie jeszcze jakieś pomysły to dopisujcie w komentarzach.

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze oraz witam nowych obserwatorów.
Nitki A nitki: Mi również blogger płata figle np. nie widzę wszystkich blogów, które obserwuję, chociaż kiedy wchodzę na ulubiony blog ja widnieję wśród członków tego bloga - nie wiem dlaczego tak się dzieje. Są dwa sposoby by zostać członkiem bloga. Pierwszy spróbuj skopiować link do mojego bloga tj.: www.rozowyklebuszek.blogspot.com, następnie wejdź na swoją listę czytelniczą i tam powinnaś mieć przycisk "dodaj", w "dodaj z url'a" wklej mój adres i naciśnij obserwuj. Powinno zadziałać. Drugi to naciśnij przycisk nad moim obserwatorami - "dołącz się do tej witryny". Powodzenia :)
Anonimowy Ula: Dziękuję za komentarz, jeżeli Cię uraziłam to przepraszam, nie miałam takiego zamiaru.  Wyraziłam swoją opinie, która mimo Twojego oburzenia i argumentów pozostaje niezmienna. Wyrażać ją będę nadal, ponieważ mamy wolność słowa i wypowiedzi, choć są próby kneblowania, cenzurowania i zagłuszania. Moja opinia nie jest wynikiem uprzedzeń, mam swoje zdanie, dużo na ten temat mam przemyśleń, a im więcej myślę, czytam i rozmawiam na ten temat tylko się w mojej opinii utwierdzam.  Dla mnie nie jest normalne coś co jest odchyleniem od normy, a poza tym jest niezgodne z prawem natury. Argumenty, że jeżeli coś istnieje od wieków to jest pozytywne i mam to zaakceptować mnie nie przekonują. Wbrew temu co wykrzykują rozhisteryzowane środowiska gejowskie homoseksualizm nie przynosi szczęścia, statystyki mówią same za siebie. Orientacja seksualna u człowieka to nie tylko czysta biologia, jest sumą kilku czynników, nie tylko genów czy hormonów, ale również relacji rodzinnych, a w przypadku chłopców szczególnie więzi z matką, poza tym środowiska, doświadczeń życiowych oraz wolnej woli. Napisałaś, że nikt nie ma wpływu na to jakiej jest orientacji, tak jak nie mamy wpływu na kolor włosów czy oczu. Jednak do końca nie jest tak jak piszesz, kiedy nie akceptujemy swoich np. blond włosów, bez problemu znajdziemy pomoc u fryzjera, który przefarbuje je na kolor czarny. Natomiast nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że jest ogromna rzesza ludzi dla których orientacja nieheteroseksualna jest źródłem cierpienia, której chcą się przeciwstawić, a z powodu upolitycznienie tego zagadnienia, nie mogą znaleźć pomocy. Negatywnym skutkiem działania gejowskiego lobby jest wykreślenie homoseksualizmu z listy zaburzeń psychicznych przez Światowa Organizacja Zdrowia, co sprawiło, że osoby dotknięte tym problemem, nieakceptujące swojej orientacji seksualnej, zamiast otrzymać pomoc w postaci terapii ukierunkowanej na zmianę tożsamości płciowej, mogą być poddani jedynie terapii mającej na celu nauczenia się akceptowania stanu rzeczy w którym się znaleźli, chociaż wykazują wolę zmian. To jest dopiero nietolerancja. Środowiska gejowskie nie tolerują tego, że ktoś pomimo wykazywania orientacji homoseksualnej nie chcę być homoseksualistą, chcę się poddać leczeniu. 50 lat działalności tego środowiska, propagandy którą sączą wszystkimi kanałami, zepchnęła na margines duży procent ludzi, którzy pomimo odmiennej orientacji, chcą się zmienić i być normalni.



sobota, 5 stycznia 2013

67. Podsumowanie roku 2012

Czas na podsumowanie mijającego roku.
Dorobek skromniutki ale i tak jestem z siebie dumna :)





Dziękuję za wszystkie komentarze - są bardzo motywujące.
Na koniec mam pytanie cz znacie jakieś powiedzenia lub może przysłowia - związane z naszą pasją lub zawierające słowa kojarzące się z robótkowaniem np. takie jak to "Kto wełny szuka, wraca ostrzyżony"?

wtorek, 1 stycznia 2013

66. Sweterek "AJOUR" - ukończony

Ten sweterek będzie mi się nieodzownie kojarzył z serialem "Czysta Krew" - ktoś oglądał? Ja obejrzałam wszystkie 5 dostępne na HBO GO sezony czyli 60 odcinków. Wciągnął mnie i uwiązał emocjonalnie do siebie na kilka tygodni. Z jednej strony nienawidzę tego, bo czasem nie mogłam się oderwać i ślęczałam przy ekranie do 3 nad ranem, a z drugiej strony - niewymuszenie dostarczał mi rozrywki podczas dziergania i nie tylko, bo jeszcze trochę wyszywałam w trakcie jego oglądania, ale o tym już na moim drugim blogu - "Na moim Poddaszu".
Zanim się rozpiszę na temat sweterka, chciałam tylko jeszcze skrobnąć parę słów na temat tego serialu. Twórcą tego serialu jest Alan Ball, zagorzały homoseksualista, walczący o równouprawnienie dla swojej orientacji. Mocno jest to zaakcentowane w tym serialu i nie tylko w tym - bo jest on jeszcze twórcą hitu "Sześć stóp pod ziemią". Nie ukrywam trochę mi to przeszkadzało, bo wg mnie było mocno wciśnięte na siłę i jak dla mnie nie miało wpływu na główny, najciekawszy wątek, a poza tym może jestem nietolerancyjna ale kurcze jakoś mnie to raziło. Mam wrażenie, że coraz częstsze pojawianie się takich motywów ma nas przyzwyczaić do tego stanu rzeczy i sprawić, że w końcu uznamy to za normalne. Wiem, że wiele osób obruszy się na mnie i uzna mnie za niezłą konserwę, ale wewnętrznie się na to nie zgadzam. Pomijając wątki z całującymi i obmacującymi się facetami, czy też kobietami (bo i takie tam występują i o dziwo to mnie już tak nie raziło) serial jest świetny, ja osobiście uwielbiam tematy wampirowe. Do tego stopnia, że gdy tylko skończyłam oglądać "The true blood" przerzuciłam się na Pamiętniki Wampirów, na początku przez pierwszy sezon miałam wrażenie, że oglądam wampirowe beverly hills, ale drugi i trzeci sezon był naprawdę świetny i wciągający, natomiast już czwartego chyba nie dam rady oglądnąć ponieważ trochę już męczy mnie fabuła, która ciągle zatacza nienaturalnie koło. No cóż serial jest popularny więc twórcy chcą z niego wyciągnąć jak najwięcej kasy i rozciągają go na siłę do granic możliwości.
Jednym słowem czas na nowy tasiemiec - co polecacie ?

Ale koniec o serialach - przedstawiam sweterek "AJOUR"








MATERIAŁY:
WŁÓCZKA:   PEONIA (100g/520m)
                        KOLOR - pudrowy róż  100% akryl 
DRUTY:  KP 3,00
                Skarpetkowe 3,00
Zużyłam 1,31 motka i do mojego licznika dopisuję 681 m.

Z nowych dla mnie rzeczy podczas dziergania wypróbowałam dzięki Pimposhce "Magic Loop" (ale ta metoda mi nie podeszła i rękawy robiłam i tak na drutach skarpetkowych) oraz zakończyłam sweter elastycznymi oczkami, ponieważ zakańczając klasycznie, ściągacz tracił rozciągliwość i choć nie miałam zbytnio wyjścia i musiałam wybrać ten sposób to jednak trochę mi się nie podoba efekt końcowy, mam wrażenie jakby ściągacz by rozciągnięty przez wielokrotne pranie. Ale już nic nie zmieniam i tak zostanie, następnym razem będę mądrzejsza o te doświadczenia.

Na koniec niespodzianka :) Przygotowałam schemat wykonania swetra "AJOUR" w rozmiarze S/36.
Może ktoś z Was zdecyduje się wykonać podobny - jeżeli tak dajcie mi koniecznie znać.

520 m / 100 g (TEX 64x3)         DRUTY 3,00
Np. Peonia (100%akryl)

ROZMIAR:  S / 36:
Po pachami – 82 cm obw.
Talia – 64 cm obw.
Rękaw – 26 cm obw.

PRÓBKA 10x10 cm :   28o. x 39rz.

KARCZEK
1.       Nabrać 144 o. – markery:  54 – 18 – 54 – 18
2.       48 rz. przerobić na okrągło, dodając po 1 o. w co 2 rz. po każdej stronie markera
3.       W 48 rz. winno być 334 o, markery : 102 – 66 – 102 – 66
4.       Rozdzielić robótkę na rękawy i kadłubek.

KADŁUBEK
1.       Przerobić 30 rz. na okrągło
2.       Od 31 rz. - odjąć 7x po 1 o. w co 7 rz. ( w rzędach 31,38,45,52,59,66,73) z każdej strony markera – łącznie odejmujemy 56o.
3.       Od 74 rz. przerobić 20 rz. na okrągło
4.       Od 94 rz. dodać 3x po 1 o. w co 7 rz. ( w rzędach 94,101,108)
5.       Od 108 rz. przerabiać na okrągło by osiągnąć oczekiwaną długość (ok. + 40 rz. )
6.       Wykonać ściągacz (np. 2 oczka prawe i 2 oczka lewe)

RĘKAWY
1.       Rozpoczynając rękaw na drutach powinno być 64 oczka
2.       Dalej należy wykonać 50 rz. na okrągło ażurem:
a)      Rząd a. – 2 o. prawe przerobione razem na prawo, 1 narzut, 2 o. prawe razem na prawo, 1 narzut itd.
b)      Rząd b. – same oczka prawe
Rzędy a i b powtarzać do momentu przerobienia 50 rz.  
3.       Wykonać ściągacz (np. 2 oczka prawe i 2 oczka lewe)

WYKOŃCZENIE
             Plisę dekoltu wykonać w taki sam sposób w jaki wykonało się ściągacz rękawów i kadłubka.

MIŁEGO DZIERGANIA